poniedziałek, 23 czerwca 2014

kule kulki z włóczki :)

Parę dni temu trafiłam na bloga, gdzie znalazłam przepis na kule ozdobne z włóczki.
Można je wykorzystać do zrobienia niebanalnego oświetlenia (osłonki na lampki choinkowe) lub ot tak do dekoracji :)

Z racji tego, że mam roletki, to moje kule wiszą w oknie 4sztuki a dwie kolejne stoją na parapecie jako ozdoba.
Całości brakowało jeszcze małego akcentu delikatności, 
więc wykorzystałam moje stare pareo w kolorze ombre-turkus 
i zawiesiłam je na kilku żabkach spinając kawałkiem materiału.

Przepis na kule znalazłam na: 

A tak prezentują się w moim wykonaniu :)





papatki :)

piątek, 20 czerwca 2014

podkładka z t-shirtów ;)

Kolejna rzecz do salonu w kolorystyce turkusów :)
podkładka ze starych t-shirt'ów :)

materiały:
1. bluzka biała x1
2. bluzka turkusowa x1
3. bluzka szara x1
4. szary materiał
5. igła i nici
6. pistolet z klejem do klejenia na ciepło

A więc po kolei.... z koszulek wycinam paski o szerokości ok 1cm (im więcej pasków tym większa podkładka). 

Paski w tym samym kolorze zszywam ze sobą, tak by powstał długi sznurek.
trzy kolory pasków łapię agrafką i zaczynam pleść warkocz.

Gdy dochodzimy do końca zaszywamy warkocz na początku i na końcu- tak, żeby się nie rozwinął.

Całość skręcamy w spiralę i zszywamy kolejne warstwy ze sobą. 

Na samym końcu klejem na ciepło przyklejam szary materiał na stronie gdzie występowało szycie, odcinam nadmiar materiału i..... 
TA DAM- mamy podkładkę :)



Pierwsza podkładka mała na kubek ewentualnie pod wazon- następna będzie w tej samej tonacji tylko większa do dekoracji na ławie. :)



Zachęcam do stworzenia własnej podkładki- każda z nas na pewno posiada jakieś stare niepotrzebne koszulki w szafie :)
POWODZENIA! :)

dawne diy :) torebka

parę lat temu dostałam torebkę na ramię ze Snoopy'm..
 jednak idąc do liceum stwierdziłam, że wyrosłam z takich zabawek :)

w szafie znalazłam szary materiał i w mej głowie zrodził się pomysł na nową torebkę :)

odcięłam ze starej torebki pasek na ramię.

Całą torebkę obszyłam materiałem robiąc zakładki.


dorobiłam pasek z kokardą oraz pleciony warkocz z tego samego materiału pełni rolę rączki (nie jest ona ani za krótka ani za długa, tak by torebka była i do ręki i na ramię)



cały środek obszyłam fioletowym materiałem, robiąc małą kieszonkę na babskie pierdółki..

I tak parę lat temu powstała ta oto torebka, którą używam do dziś :)






pozdrawiam :)

czwartek, 19 czerwca 2014

zeszyt zeszycik dla Gosi :)

Z racji tego, że Gosia została szkoleniowcem, 
z czego jestem baaaaaardzo dumna, 
postanowiłam zrobić jej mały prezent :)
w mojej głowie zrodził się pomysł zeszytu/notesu w 3D...


jak to zrobiłam?
do wykonania zeszytu 3d potrzebowałam:
# zeszyt w kratkę na spirali
# figurka konia (zabawki- figurka musi być gumowa, pusta w środku)
# naklejki
# teczka z folii 
# pistolet i klej do klejenia na ciepło
# kartki papieru kolorowego
# guziki i cekiny
# karteczki samoprzylepne
# spinacze kolorowe
# filc
# igła z nitką
# kartka samoprzylepna
# ścinki filcu

a teraz krok po kroku:
1. okładkę zeszytu okleiłam kartką samoprzylepną z papierów kolorowych przylepnych

2. na okładce na dole w jednym ciągu napisałam słowo "KOŃ" w kilku językach

3. następnie przyklejenie kawałków kolorowych kartek 

4. klejem do klejenia na ciepło poprzyklejałam guziki i cekiny na okładce zeszytu

5. kuc.... kucyka a raczej gumowego konika potraktowałam nożyczkami, wycinając jeden cały profil konika, po czym klejem na ciepło przykleiłam na okładkę

6. teraz pora na naklejki (naklejki kupione kiedyś hurtem w sklepie po 2zł)- cyferki i motylki pszczółki i biedronki

7. na samej górze nakleiłam kartkę z napisem: "Notes szkoleniowca jeździectwa 2014", na rogach karteczki przykleiłam pociętą na 4 części okrągłą podkładkę filcową (do krzeseł)

8. na wewnętrznej stronie okładki poprzyklejałam karteczki samoprzylepne: żółte w całości, zielone poprzecinałam na pół- czerwone znaczniki

9. klejem na ciepło przykleiłam pasek tekturki, na którym przyczepiłam moje spinaczowe znaczniki- czyli spinacze kolorowe z naszytymi kawałkami filcu :)

Na stronie pierwszej widnieje cytat mojego ulubionego: Brian'a Tracy:

 "Jeśli znajdziesz pracę, która daje Ci możliwość wykazania się wrodzonymi talentami, to w ciągu dwóch lat poczynisz większe postępy, niż na innej posadzie przez dziesięć lat."
Brian Tracy 

plus krótka notka ode mnie i gotowe :) całość włożyłam w kopertę z folii na dokumenty i dorzuciłam długopis, który troszkę zmieniłam 
(wkładając w rurkę kartkę w kratkę pomalowaną w kolorowe paski- 
od razu to inaczej wygląda)
i TA-DAM sami zobaczcie:









i tak.... kuc kuca kucem ;P


Notes na szybkie notki...

dziś powstał notes na szybkie notki, listę zakupów lub też inne wiadomości :)

Materiały:
1. deska
2. papier ścierny w kostce
3. sznur marynarski
4. sznurek
5. notes na spirali
6. gwoździe x2
7. młotek
8. zszywacz stolarski
9. długopis
10. taśma izolacyjna
11. mazak


Co robić? po pierwsze trzeba całą deskę zetrzeć papierem ściernym, żeby nie było żadnych ostrych rantów, żadnych drzazg i by wszystko było gładkie. (pict. 1). 

Następnie zszywaczem stolarskim łączę sznur marynarski z deską (od boków) (pict.2).
 Ponizej po bokach przybijam 2 gwoździe, tak by móc zawiesić zeszyt na spirali, przeciągając przez nią sznurek i robiąc pętelkę po obu stronach. 

Na desce mazakiem piszę napis: "What should I do today?" (pict.3). 

Na samym końcu na jednym końcu sznurka nawlekam koralik i zawiązuję pętelkę, na drugim montuję długopis owinięty taśmą izolacyjną (pict.4).

I tak oto powstał notes na szybkie notki.



pozdrawiam :)

środa, 18 czerwca 2014

Kuc Kuca Kucem.... ;)

chmurne cześć wszystkim :) dziś postanowiłam zrobić coś nowego...
i tak oto z gąbki wyciągniętej z poduszek (były zbyt twarde;P)
materiału, igły nici kilku ozdobnych guziczków, sznurka oraz kółek metalowych
powstał... KUC no.1 :)

Kuc w kratę jako brelok ;) i nawet już wiem komu go podaruję ;)

look:




pozdrawiam cieplutko ;)

niedziela, 15 czerwca 2014

Marynarzu, rzuć swą kotwicę....

kolejne DIY z serii 5cio minutówek :)
kotwica marynarska, potrzebne materiały:

1. gruby pleciony sznur
2. włóczka: biała i granatowa
3. nożyczki
4. wyobraźnia

 :)
Co robić? 
Odmierzyłam sobie odpowiednią ilość sznura 
(tak na oko- w zależności jak dużą chcecie kotwicę), 
odcięłam sznurek po czym zgięłam go na pół.
Zawiązałam oba kolory włóczki na górze sznura, zostawiając z niego pętelkę. Dalej postępujemy tak jakbyśmy pletli tzw. RAPSY (z muliny). I tak w pięć minut powstała kolejna rzecz do łazienki :)




Pacynki cz.2


Dziś powstał Pan Króliś i Świnka Chrumka :)
Wiem, że zazwyczaj to Miś Uszatek klapnięte uszko ma, 
ale Pan Króliś obowiązkowo także :)






Marchewkowo pozdrawiam :)

sobota, 14 czerwca 2014

Mini pacynki

Jakieś parę dni temu, szwagierka poprosiła mnie o wykonanie mini pacynek na paluszki, by jej córcia nie nudziła się i nie denerwowała jak leży na brzuszku- a trzeba maluszka troszkę zabawić :)

Dziś wykonałam 3 pacynki: Lwa, słonia i żabę.

Sami zobaczcie jak się prezentują:



CDN.

czwartek, 12 czerwca 2014

DIY na 5minut

krótkie, 5cio minutowe DIY.

Potrzebne rzeczy:

1. deska do krojenia (mała za 3zł)
2. pędzelki x2 (gruby i cienki)
3. farby plakatowe (niebieska, biała, pomarańczowa i czarna)
4. lakier
5. Program Microsoft Word (a konkretnie czcionka jedna z czcionek- wg uznania)

Deskę malujemy od góry na kolor granatowy (mieszamy niebieską i czarną farbę), następnie dodaję trochę białej farby by rozjaśnić kolor granatowy. całą deskę malujemy w stylu ombre: granat niebieski, jasny niebieski, zielony (niebieski, biały i pomarańcz), beż. pomiędzy łączeniem morza i plaży robimy białą kreskę- jest to fala uderzająca o piasek.

Na końcu ołówkiem napisałam "beach" po czym cienkim pędzelkiem z czarną farbą poprawiłam napis.
Gdy całość wyschnie porządnie- zabezpieczamy obraz lakierem bezbarwnym.

I TA-DAM! mamy kolejną rzecz do powieszenia w łazience :)





:) do it quick ;)


Latarnia morska...

Wczoraj na centrum w sklepie z 1000rzeczy znalazłam drewnianą latarnię morską :)
Była to pierwsza rzecz, którą wrzuciłam do koszyka...

Latarnia musiała swoje "odstać" i dziś post o pomyśle na latarenkę ;)



latarenka surowa :)

1. nie podobało mi się, że moja latarenka nie ma żarówki, która dawałaby światło, doprowadzając statki do portu.
Dlatego też odpiłowałam końcówkę wieżyczki małą piłką ręczną.

2. Śrubokrętem krzyżakowym "wydłubałam" dziurę w odpiłowanym elemencie.

3. Sprawdzam czy żarówka (mała samochodowa) pasuje do otworu, wydrążonego w wieży.

4. Przyklejam żarówkę metodą klejenia na ciepło 
(udało się nie poparzyć paluszków ;))

 Całą latarenkę maluję wg własnego uznania :)

I tak właśnie wygląda efekt końcowy i latarnia morska może już stanąć na honorowym miejscu w łazience :)





pozdrawiam cieplutko :)








piątek, 6 czerwca 2014

lista rzeczy do wykonania....

poniżej lista, na której będę odhaczać co juz zrobiłam a co nie :)
oczywiście wszystko Wam pokażę ;)


buźka :P

PUF, PUFA, PUFKA :D

i stało się :)
wykonałam metamorfozę pierwszej pufy :)
z samego rana udałam się do second hand'u w poszukiwaniu jakiegoś
materiału w kolorach niebieski lub turkus...
cos jasnego generalnie, ponieważ ściany mam beż + kawa z mlekiem, 
kanapa jest ciemno-brązowa więc stwierdziłam, że wszystkie dodatki
będą w kolorze turkusu/niebieskiego :)

Zobaczcie jak wyglądały pufy pierwotnie:
ciemna zieleń w jakieś znaczki złote... totalnie nie-pa-su-ją-ce do całokształtu pokoju...


Już jakiś czas temu mnie koliły w oczy te pufy i zastosowałam metodę kreatywnego mózgu
 i..... ze starej koszulki odcięłam rękawy i dekolt, wzięłam beżową poszewkę na jaśka
i ubrałam w to moje pufy. 
look:





a teraz nowy image puf, krok po kroku :D
POTRZEBNE MATERIAŁY DO METAMORFOZY:
# materiał ( w moim przypadku była to pasiasta poszwa na kołdrę)
# nożyczki
# śrubokręt: krzyżakowy i płaski
# zszywacz stolarski + zszywki
# młotek (czasem trzeba było poprawić zszywki ;))
# filcowe podkładki na nóżki
# dużo uśmiechu :D



1- otworzyłam pufę i zdemontowałam pasek łączący wieko z pufą 
(był zamontowany na mega druty, ale za pomocą śrubokręta płaskiego się udało)

2- śrubokrętem krzyżakowym odkręciłam śruby mocujące zawias wieka

3- przymiarka materiału (czy dobrze wycięty, by można było zrobić zakładki z materiału)

4- przypinanie materiału za pomocą zszywacza stolarskiego (uff ile się namęczyłam z tym zszywaczem- póki co mam zwykły taki plastikowy i za każdym zszyciem wydawał takie dźwięki jakby miał się rozpaść- ale udało się)

5-  łączenie materiału na rogach pufy ( zrobiłam zakładki takie jak robi się przy pakowaniu prezentów)

6- to samo zastosowałam w wieku pufy (zanim przystąpiłam do wieka, odcięłam guziczek, który zdobił środek wieka) następnie pozostało zamontowanie wieka do pufy...

7- ostatki- oczywiście filcowe podkładki...

8- ...które mocuję na każdej nóżce pufy- wiecie jak to jest jak znajduje się na panelach rysy...

THE END :)
 A końcowy efekt całej pufy wygląda tak:


mam nadzieję, że podoba się Wam moja pufa po metamorfozie :)
zabieram się za drugą ;)

słonecznego dnia dla wszystkich życzę ;)



kominek+wyobraźnia= ?

Mieszkam razem z M. w domku. 
W naszym salonie, a zarazem sypialni jest kominek...
Uwielbiam patrzeć jak ogień płonie w kominku, jak tworzy różne figury...
czasem patrząc tak na szybę kominka widzę różne rzeczy...
Pewnie myślicie, że to początek szaleństwa?
a może to po prostu bujna wyobraźnia? :)
sami zobaczcie, co widzicie na szybie?





I co widzicie? :)

Bo ja widzę kota... :)
pokażę wam teraz kontury kotka- może troszkę nieudolny rysunek, ale malowany myszką ;P


I co? a jak z waszą wyobraźnią?
 

czwartek, 5 czerwca 2014

kryptonim: PUFY

coming soon....


london...

Jakiś czas temu, gdy byłam na L4 naszło mnie na zrobienie czegoś rodem z londynu...
i tak siedząc i szukając inspiracji w internecie, natknęłam się na typowo angielską budkę telefoniczną (zdjęcie)...
kurczę, stwierdziłam, że w zestawieniu ze skrzynką pocztową będzie wyglądać OSOM :)
Ile się namęczyłam, cały salon był w ścinkach papieru, tektury, ja cała pomazana czerwona farbą, wszedzie pełno taśmy samoprzylepnej dwustronnej...
ale jakoś się udało...

Pewnie kiedyś pokażę wam jak zrobić taką budkę i skrzynkę na listy... teraz wybaczcie- nie bedę rozbrajać tego na czynniki pierwsze, bo największy problem miałam z.... szybami w budce telefonicznej...
ale jakoś się udało... (szyby wykonane z przyciętej folii na dokumenty typu "koszulka"), namęczyłam się, nafukałam, były dwie przerwy... ale dotrwałam :D i choć wiem, że oba budyneczki potrzebują dopracowania to i tak jestem z siebie dumna :D

Mojemu M. też się podobało :)
a Wam?

edit:
materiały których potrzebowałam do stworzenia budki i skrzynki:
* rolka po papierze toaletowym
* czerwony kubek papierowy
* opakowanie po herbacie (karton- w sam raz na budkę)
* farby: czerwona i czarna
* gazeta (gazetę postarzyłam maczając ją w rozpuszczonej kawie)
* koszulka na dokumenty
* kartka papieru
* czerwona kartka papieru technicznego
* wieko pudełka po butach
* pieczątka ( z możliwością układania własnych wyrazów)
* oczywiście nożyczki
* taśma klejąca dwustronna
* pędzelek :)



bye bye ;)

6 ulubionych rzeczy cz.1

6 moich ulubionych rzeczy, którymi chciałam się z wami podzielić :)

Są takie rzeczy, na tym świecie, które doprowadzają mnie do obłędu...
każdy z nas chyba ma takie swoje przemyślenia na temat tego, co sprawia, że dzień staje się bardziej słoneczny, uśmiech sam pojawia się na ustach, i tak dalej i tak dalej...
oto kilka rzeczy, które sprawiają że ja się uśmiecham:



1- uwielbiam kawę, kawusię.. :) bez takiego kubka dziennie- nie da się żyć :)

2- mój pies Rysiek- potrafi doprowadzić mnie do szału, zjadając lampki solarne z mojego ogródka... ale gdy jestem smutna przychodzi do mnie i dodaje otuchy tymi swymi ślepiami...

3- Do It Yourself, hand-made- uwielbiam, jeśli tylko mogę poświęcam swoje wolne chwile na urzeczywistnianie swoich pomysłów

4- paduszka, podusia.... tak miło jest przytulić się do podusi wieczorem, zmęczenie od razu odpływa do Morfeusza (zdjęcie znalezione na www.google.pl)

5- czarny kocur, kot- od dzieciństwa byłam w posiadaniu czarnego kotka... oczywiście dachowiec... są takie słodkie i uwielbiają mnie drapać, gryźć i atakować moje nogi gdy wchodzę po schodach... ;) (niestety mój kot jest jak struś pędziwiatr i dlatego-zdjęcie znalezione na www.google.pl)


i ostatni najfajniejszy punkt...
6- moje kochanie :) najwspanialsza osoba na świecie, miłość i przyjaciel w jednym- lubi gdy się irytuję- ale to też jest słodkie :) <3

część pierwsza za nami :)
A Wy? jakie są wasze ulubione rzeczy sprawiające, że uśmiechom nie ma końca?

buźka :)




wózek dla Patrysi

hey, w międzyczasie chciałam pokazać wam co stworzyłam 4 miesiące temu :)
siostrze mojego ukochanego urodziła się córeczka, i w ramach odwiedzin postanowiłam zrobić prezent od nas :)

Do wykonania wózeczka (których pełno można znaleźć w internecie za bagatella mnóstwo kasy) potrzebowałam:
* opakowania pieluch dla dzieci typu pampers
* śliniaczek
* kremik dla bobasów
* mydełko dla bobasów
* wstążka
* zabaweczka z możliwością zaczepienia na prawdziwym wózku
* celofan (jeden arkusz 100x100 wystarczył)
* krepina (ok 100cm)
* kartka bloku technicznego
* pisaki
* klej silikonowy (do klejenia na ciepło)
* gumki recepturki
* tekturkę

cały kursik robienia wózeczka możecie znaleźć tutaj: kurs na wózeczek z pieluszek

a poniżej przedstawiam wam efekt moich wysiłków :) mam nadzieję, że spodoba się wam tak jak podobał się całej rodzinie :)




pozdrawiam was cieplutko :)



nowa fryzura nowe pomysły...

Cześć, jeśli chodzi o tytuł posta to... owszem, zmieniłam ostatnio fryzurkę, nie są to rude pukle włosów, a ciemna czekoladowa fryzura Honey.. :)

Teraz, w końcu mogę zabrać się na poważnie za moje pomysły z dziedziny handmade :)
czekałam na to taaaak długo... o wiele za długo.

Dziś w końcu dokupiłam sobie klej do klejenia na ciepło, zszywki, pincety... będę się zabierać za masę rzeczy...
Na poczatek na pewno w obroty wezmę moje 2 pufy, w następnym poście, zobaczycie efekty "przed" i "po" :)
teraz tylko muszę zastanowić się jakim materiałem je oblec, bo są w kolorze zielonym w złote esy-floresy co totalnie nie pasuje do wystroju mojego salonu.
to co? idę myśleć i grzebać w materiałach lub starych bluzkach, może wynajdę coś ciekawego ;)

pozdrawiam