czwartek, 5 czerwca 2014

london...

Jakiś czas temu, gdy byłam na L4 naszło mnie na zrobienie czegoś rodem z londynu...
i tak siedząc i szukając inspiracji w internecie, natknęłam się na typowo angielską budkę telefoniczną (zdjęcie)...
kurczę, stwierdziłam, że w zestawieniu ze skrzynką pocztową będzie wyglądać OSOM :)
Ile się namęczyłam, cały salon był w ścinkach papieru, tektury, ja cała pomazana czerwona farbą, wszedzie pełno taśmy samoprzylepnej dwustronnej...
ale jakoś się udało...

Pewnie kiedyś pokażę wam jak zrobić taką budkę i skrzynkę na listy... teraz wybaczcie- nie bedę rozbrajać tego na czynniki pierwsze, bo największy problem miałam z.... szybami w budce telefonicznej...
ale jakoś się udało... (szyby wykonane z przyciętej folii na dokumenty typu "koszulka"), namęczyłam się, nafukałam, były dwie przerwy... ale dotrwałam :D i choć wiem, że oba budyneczki potrzebują dopracowania to i tak jestem z siebie dumna :D

Mojemu M. też się podobało :)
a Wam?

edit:
materiały których potrzebowałam do stworzenia budki i skrzynki:
* rolka po papierze toaletowym
* czerwony kubek papierowy
* opakowanie po herbacie (karton- w sam raz na budkę)
* farby: czerwona i czarna
* gazeta (gazetę postarzyłam maczając ją w rozpuszczonej kawie)
* koszulka na dokumenty
* kartka papieru
* czerwona kartka papieru technicznego
* wieko pudełka po butach
* pieczątka ( z możliwością układania własnych wyrazów)
* oczywiście nożyczki
* taśma klejąca dwustronna
* pędzelek :)



bye bye ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz